środa, 1 stycznia 2014

Pierwsze koty za płoty...

Dzisiaj jest pierwszy dzień roku, dlatego też postanowiłam, że oprócz posta powitalnego pochwalę się Wam moimi pierwszymi pracami. 

Każdy przedmiot jaki już zdobiłam techniką decoupage jest dla mnie wyjątkowy. Jednak te pierwsze cieszą najbardziej, bo... są pierwsze. Niepewność jaka towarzyszy jest ciekawym doznaniem... nie wiadomo czy dobre farby kupiłam, czy ten klej będzie trzymał, czy o czymś nie zapomniałam aż w końcu czy jak skończę, to zdobiony przedmiot nie będzie wiele odbiegał od mojego początkowego planu i wyobrażenia o nim.

Zresztą... oceńcie sami.

Na pierwszy ogień - szkatułka:



 Moja pierwsza szkatułka z zielonym środkiem i uroczą kokardka w złotym kolorze i drobnymi kropeczkami.

Poniżej pierwsze świeczniki jakie wykonałam, zielony i fioletowy jeszcze w tym samym dniu kiedy zrobiłam stały się drobnymi prezentami dla bliskich mi osób, mam nadzieje że dzielnie służą :)


Na koniec posta zostawiłam moją najbardziej pierwsza pracę. Jest to ramka na zdjęcia, na której przykleiłam pierwszy raz w życiu serwetkę i potraktowałam farbami:) Może najpiękniejsza nie jest, ale to ona pomogła mi przełamać pierwsze decoupagowe lody.




Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru.


4 komentarze: